wtorek, 13 października 2015

Akcja "Bezpieczny noworodek na sessji" Edycja IV

Sprawa ważna- bezpieczeństwo noworodków na sesjach zdjęciowych skłonił mnie do refleksji i jak co roku postanowiłam i tym razem przyłączyć się do szlachetnej akcji, stąd ten dzisiejszy wpis.

Dziś matka trójki dzieciaków zdaję sobie sprawę z tego jak wiele utraciłam kupując aparat fotograficzny dopiero kilka miesięcy po narodzinach bliźniąt. Nie słyszałam też wówczas o czymś takim jak fotografia noworodkowa i te ważne dla nas chwile, gesty i wspomnienia nie zostały uwiecznione na dłużej. Pozostaną na zawsze w mojej pamięci, ja mogę i długo będę mogła wspominać te wywołujące przyspieszone bicie serca, pełne miłości chwile, ale nie jestem w stanie oddać, przekazać należycie, pokazać na zdjęciach tego moim dzieciom po latach. Postanowiłam więc nie przegapiać więcej tych chwil, które nigdy się nie wrócą, a dzieci przecież tak szybko rosną i zaczęłam kształcić się w tematyce fotografii dziecięcej.
Gdy tylko dowiedziałam się o tym, że pod moim sercem znów zagościła maleńka miłość postanowiłam nie przegapić tych najważniejszych chwil w naszej rodzinie. Pierwsze zapisane na lata emocje to wyraz twarzy bliźniąt w chwili gdy zerkają na swojego maleńkiego braciszka jeszcze za pośrednictwem USG, gdy ten miał zaledwie 14 tygodni. Ja mam to w sercu i nie muszę widzieć tego zdjęcia, ale synek za kilka lat chętnie będzie oglądał te zapisane dla niego wspomnienia. Przez całą ciążę myślałam tylko o tym jak cudownie będzie móc sfotografować pierwsze spotkanie starszego rodzeństwa z maleństwem. Przygotowywałam się do tej sesji wystarczająco długo aby pamiętać o zadbaniu o bezpieczeństwo i wygodę dla całej trójki. Bez pośpiechu z odpowiednią ilością przerw na wszelkie potrzeby maleństwa jak i starszych dzieci. Odpowiednia atmosfera, przytulanie, kołysanie, naturalne oświetlenie, wygodne pozy, czas na czułości i hihihi starszaków :) Miękkie kocyki, uspokajająca muzyka, wszystko czyste i delikatne. Pozy takie żeby maleństwo przyzwyczajone do ułożenia embrionalnego czuło się swobodnie i mogło słodko spać. Zawinięcie w chustę, która pachnie mamą i daje poczucie bliskości. Silne ramiona taty i kontakt skóra do skóry.
Najcenniejsze dla mnie ujęcia z pierwszej sesji Kosmy to te ze starszym rodzeństwem gdy wszyscy wygodnie ułożeni mogą się przytulić.


Bogata w doświadczenia przy opiece i wychowywaniu swoich dzieci i wyniesioną wiedzą z warsztatów dla przyszłych mam gdzie nauczyłam się między innymi tego jak udzielić pierwszej pomocy niemowlętom i dzieciom, jestem świadoma ogromu odpowiedzialności jaki niesie za sobą moja praca. Fotograf musi dać rodzicom i maleństwu poczucie spokoju, swoim opanowaniem, cierpliwością, doświadczeniem, zdecydowanymi pełnymi delikatności gestami, musi mieć świadomość ciążącej na nim odpowiedzialności nie tyle za udane ujęcia śpiącego słodko maleństwa ile za jego bezpieczeństwo, spokój i wygodę. Trzeba przede wszystkim kochać to co się robi! Noworodek na sesji fotograficznej musi czuć się bezpiecznie, dla tego ważne jest alby fotograf nie stał jedynie za swoim aparatem a był jak najbliżej maleństwa, ubierał, przytulał, usypiał, układał a jak trzeba również nakarmił czy przewinął jednocześnie będąc wysokiej jakości specjalistą w swoim fachu.

Trzeba umieć się wsłuchać w maleństwo, żeby wyczuć czy dziecko będzie się czuło komfortowo w danej pozie. Wszystko co dzieje się na sesji wokół noworodka musi być przemyślane, jak najbardziej naturalne, wszystko na sesji musi dziać się za aprobatą maluszka, każda poza, ułożenie nigdy nie ma miejsca jeśli maluszek stanowczo protestuje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz